sie 25 2004

Grzeszę, wiem


Komentarze: 26
Tak właśnie: grzeszę i to ogromnie. Myślą, mową, uczynkiem i - przede wszystkim - zaniedbaniem. Zaniedbałam mojego dopieszczonego, wymuskanego blogaska. I wcale nie dlatego, że ostatnimi czasy widywałam net prawie wyłącznie poza domem (od poniedziałku jednak cieszę się na nowo stałym dostępem, to się nazywa luksus)... w sumie to nie miało wpływu. To tylko pretekst.
A tak naprawdę zadziałał dobrze znany mechanizm - im więcej się dzieje, tym mniej piszę. A kiedy jest dobrze, nie jestem w stanie o tym napisać niczego poza zdawkowym "jest pozytywnie". Terapeucie, nawet multimedialnemu, nie opowiada się o zwycięstwach, o sukcesach... jego zadaniem jest wysłuchiwanie marudzenia, smutków i żali. Oczywiście nie tylko, ale przede wszystkim. Za bardzo przyzwyczaiłam się do takiej roli mojego miejsca w sieci. 
I jednocześnie chyba niczego bardziej w tej chwili nie pragnę, niż opisania tego wszystkiego tutaj. Pewnie pomogłoby mi to jakoś rozjaśnić całą sytuację, ogarnąć i poukładać wszystkie elementy tej przedziwnej układanki. Chciałabym opowiedzieć krótką i banalną historyjkę, która być może rozgrywa się tylko i wyłącznie w mojej głowie. Chociaż w sumie nie, przecież doskonale wiem, że nie tylko w niej - i chyba właśnie dlatego nie opiszę tego. Jeszcze nie teraz. Nie żebym była przesądna...
- Josephine, stało się coś cudownego... Poznałam jednego z nich.
- Jednego kogo?
- Juniora Shell Oil. Ma miliony, okulary i jacht. Młody i przystojny... Jest kawalerem i nie zaczyna od macania dziewczyny.
- No to łap go, zanim ucieknie!
- Już mi się nie wymknie. Jest uroczy. Zbiera muszelki...
("Pół żartem, pół serio")
God is a Muppet and life is the Muppet Show. I tym optymistycznym akcentem...
subversion : :
Snath
01 września 2004, 23:48
wreszczie udało mi się tu trafić:D
anulka86
31 sierpnia 2004, 21:49
zawsze jest chęć pisania o czyms niedobrym,o cierpieniach itp. Kazdy chce sie przecież wyżalić.Dobrze,że Ty potrafoisz napisac o czyms innym, albo właśnie o tym tylko w sposób znacznie ciekawszy...
31 sierpnia 2004, 21:28
ale z ciebie malpiszon :> tylko pare notek na miesiac toz to skandal ;> domagam sie zmiany! :)
31 sierpnia 2004, 19:39
hehe :) wreszcie tu jestem.. dzieki! blog bardzo pomaga.. chocby mi
31 sierpnia 2004, 16:31
Kinka! toż Ty za długo ten erotic mood. niepokojące.:)
31 sierpnia 2004, 14:16
Kinia:( Nie przyszłaś do mnie:( Echhh... taka okazja się już pewnie nie powtórzy...:( Szkooooda:(
30 sierpnia 2004, 21:55
podpisuje sie pod koncepcja zmienionej ! trza sie kiedys zgadac na czacie
zmieniona...
30 sierpnia 2004, 01:43
[aha!wiedzialam ze to \"pol zartem,pol serio\" jak tylko zaczelam czytac!]100% racji!jak sie duzo dobrego dzieje-to nie chce sie pisac!a ja mam pomysl!grupowa terapia na blogowym czacie!:D co Ty na to?trza by bylo tylko termin ustalic i uruchomic liste obecnosci!prosze!!!(tyz tego potrzebije ale sie przyznac nie kce wiec ciii;>) wielgachny buziak ! pees:jak tylko znajde swego angielskiego ksiecia..inaczej bede szukala ksiecia z bratem specjalnie dla Ciebie!:D
29 sierpnia 2004, 16:56
rzeczywiscie..przez ten terapeutyczny charakter notek, ogolny obraz blogow wyglada nieciekawie: same smutki,zale i tysiace niedoszlych samobojcow.
29 sierpnia 2004, 15:18
Bo my wszyscy mamy to SAMO - pozostaje pytanie - będziemy bić się w pierś, czy coś z tym zrobimy...? Można też zawsze robić obie rzeczy jednocześnie...
28 sierpnia 2004, 19:24
\"im więcej się dzieje, tym mniej piszę\"-mam to samo jak widać.bo musialabym wtedy pisac codziennie,a potem jest za duzo do opowiadania więc w sumie to nie wiadomo o czym.więc tak jakos chcąć nie chcąc zaniedbuje blogaska:)ale od wrzesnia koniec zzaniedbywaniem! o!:)
27 sierpnia 2004, 20:32
nie będę oryginalny i powiem najprostszą rzecz pod słońcem: chyba trza zmienić mechanizm :P
27 sierpnia 2004, 15:03
Taka obrzydliwa zagadka mi się przypomniała. Co to jest ? Długie, zielone i pachnie świnką ?! PALEC KERMITA ! hehehe... Ostrzegałem, nie ?!
błękitna glina
27 sierpnia 2004, 12:35
to na końcu, dobre jest
kobieta zamężna
27 sierpnia 2004, 09:19
jestem człowiekiem i nic co ludzkie obce mi nie jest... i tym optymistycznym akcentem ;)

Dodaj komentarz